Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia bez pustych ławek

Jestem zadowolony z dojrzałości naszej młodzieży i poważnego potraktowania sakramentu bierzmowania – zaznacza ks. Andrzej Pękalski.

Niedziela częstochowska 4/2023, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

Karol Porwich/Niedziela

Bycie w kościele jest ich życiem

Bycie w kościele jest ich życiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siedemdziesięcioletni pan Stefan jest w parafii mykanowskiej od dziecka. – Tutaj czuję się wolny, tutaj, w kościele, mogę się modlić. Jest mi zawsze lżej po niedzielnej Mszy św. Uważam, że po pandemii jest dobrze, nie powiedziałbym, że bardzo dobrze, ale dobrze – podkreśla. – Parafia po pandemii odradza się. Więcej ludzi przychodzi na Mszę św. i przyjmuje księdza po kolędzie. Ludzie rozmawiają i stają się bardziej otwarci. Poruszamy bieżące sprawy parafii. Teraz będziemy porządkować alejkę procesyjną wokół kościoła, co wiązało się ze zgodą konserwatora zabytków i akceptacją projektu – mówi ks. Andrzej Pękalski, proboszcz parafii św. Leonarda Opata w Mykanowie.

Chcą być zbawieni

Reklama

Kościelny Zdzisław Kościelak cieszy się, że wzrosła ostatnimi czasy liczba wiernych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. Rzeczywiście kościół parafialny jest wypełniony po brzegi. Ludzie śpieszą się, by zająć miejsce w ławce. Jest ciepło, a głos pani organistki brzmi przepięknie i nastraja do żarliwej modlitwy. – Pochodzę z muzycznej rodziny i muzyka jest moją pasją. Staram się pomagać wiernym modlić się. Parafia powinna być wspólnotą myśli i serc oraz wspólnotą jedności. Wszyscy wierzymy w jednego Boga, wszyscy chcemy być dobrzy i wszyscy chcemy być zbawieni. Parafia nam w tym pomaga. Tutaj ludzie ze sobą obcują, dzielą się swoimi problemami, rozmawiają, starają się naprawić swoje błędy i uczą się sobie wybaczać – tłumaczy rolę parafii Małgorzata Melka, organistka parafialna od 2006 r. – Przychodzę tutaj, by się pomodlić, by dodać sobie siły i nadziei oraz by się lepiej poczuć – zwierza się Barbara Olczyk. – Mam wewnętrzną potrzebę bycia w kościele, a tę potrzebę się wynosi tylko z domu – mówi z przekonaniem Jolanta Gradzik, mama dwóch córeczek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Walka o dusze młodych

Reklama

– Ubolewamy, że są zaniedbania związane z obecnością młodszych rodziców i ich dzieci w kościele. Ale kiedy w listopadzie mieliśmy bierzmowanie, to byłem zadowolony z dojrzałości naszej młodzieży i poważnego potraktowania sakramentu. Potwierdzili to też ich rodzice – wyraża duszpasterską radość ksiądz proboszcz. – Młodzi nie chodzą do kościoła, bo muszą chyba dojrzeć do tego, czego doświadczyli już dorośli. Ale jeżeli nie ma przekazu tego doświadczenia, to dzieci na własnej skórze, i to dużo później, poznają prawdę życia. A prawda życia jest w Kościele katolickim – zaznacza Anna Postawa. – Chciałabym, aby więcej rodziców i ich dzieci przychodziło do kościoła. Sama mam dwójkę małych chłopców i chciałabym, aby i one miały potrzebę chodzenia do kościoła tak jak ja. Oczywiście, nie da się dziecka przyprowadzić do kościoła na siłę. A zresztą Panu Bogu przyprowadzanie na siłę chyba nie jest miłe – wyjaśnia Anna Konopka. – Martwię się o polski Kościół, bo widzę, że w świątyniach młodych ludzi jest coraz mniej. Ale w naszej parafii można zaobserwować w ostatnim czasie pewien constans i młodzi ludzie już tak nam nie uciekają. Teraz powinniśmy ich zatrzymać. Żeby tak się stało, to trzeba do nich wyjść. Zdaję sobie sprawę, że obecnie wszyscy mamy za mało czasu, wszędzie się śpieszymy, nie mamy chwili na spotkania, a dzieci są obciążane dodatkowymi, pozaszkolnymi obowiązkami. Chciałabym mimo wszystko stworzyć w parafii grupę, która mocniej angażowałaby się na rzecz wspólnoty. Apeluję do rodziców, aby zabierali do kościoła dzieci, by było nas jak najwięcej. To od nas przecież zależy, w jaki sposób nasze dzieci będą funkcjonowały, kiedy dorosną. Od nas zależy, jak blisko Pana Boga będą żyły. To my, rodzice, jesteśmy ich pierwszymi nauczycielami – nie ma wątpliwości Małgorzata Melka.

Co jeszcze boli?

– Tym, którzy nie chodzą do kościoła, wszystko przeszkadza. Mnie zaś przeszkadza to, że niektórzy nie chodzą do kościoła, ale chcą być pochowani na parafialnym cmentarzu. Nie oceniam ich wiary. Pan Bóg jeden wie, jak to z nimi jest. Ale przecież cmentarz i kościół trzeba utrzymać. I my, którzy uczestniczymy w życiu parafialnym, łożymy na tych, którzy parafią się nie interesują, a chcą korzystać z parafialnych przywilejów. My płacimy na utrzymanie parafii, a niektórzy nie dają nic i jeszcze mają pretensje. Z tym nie mogę się pogodzić – argumentuje 86-letni Mirosław Gałuszka i zaznacza: – Gdybym nie przyszedł w niedzielę na Mszę św., to bym się źle czuł. A w parafii idzie ku lepszemu.

Dla Anny Kazik, lekarza stomatologa, Kościół powszechny w wielu sprawach zdezerterował. Podobnie źle ocenia frekwencyjne kościelne ograniczenia podczas pandemii. – Przez cały czas pandemii pracowałam i miałam kontakt z pacjentami. Wygenerowano nasz strach przed pandemią, podobnie jak generuje się fałszywy ogląd Kościoła poprzez pryzmat pojedynczych grzesznych przypadków ludzi Kościoła i nas samych – mówi z przekonaniem pani Anna i dodaje: – Jeśli się wierzy w Pana Boga, to chodzenie do kościoła nie jest częścią życia, tylko całym życiem. – Ludzie nie chodzą do kościoła, bo nie wierzą. Wiara musi do nich dotrzeć sama, nic na siłę – dopowiada licealistka Marta Kazik, młodsza siostra Anny.

I to jest piękne

Reklama

Młode małżeństwo, Agnieszka i Bartłomiej Dudkiewiczowie czytają na Mszy św. słowo Boże. – Będąc lektorami, czujemy się bardziej częścią liturgii i wspólnoty modlitwy. Ksiądz proboszcz nas o to poprosił, a my z radością odpowiedzieliśmy na jego wyzwanie. Angażujemy się w życie parafii – cieszą się oboje.

Ważnym wydarzeniem w historii parafii będzie liturgia słowa z okazji Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, która zjednoczy na wspólnej modlitwie 22 stycznia w kościele św. Leonarda w Mykanowie przedstawicieli różnych denominacji. – Zaprosiłem braci w wierze, bo mam dobre doświadczenia kontaktów z nimi jeszcze z czasów, kiedy byłem proboszczem w Kleszczowie. Spotykałem się wówczas z ks. Krzysztofem Michałkiem-Góralem z kleszczowskiej parafii ewangelicko-reformowanej – wyjaśnia ks. Pękalski.

Podsumowanie

– Parafia w dzisiejszych czasach, naznaczonych wojną na Wschodzie, jest naszą nadzieją. Ale chciałabym, by było u nas organizowanych więcej pielgrzymek – Anna Postawa wyraża na koniec swoje osobiste życzenie.

2023-01-17 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół pw. św. Faustyny oddany Bogu

Dla wiernych z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Jaśle-Żółkowie 5 października br. stał się jednym z najważniejszych dni w historii tej wspólnoty chrześcijańskiej

Pod tą datą kryje się konsekracja kościoła pw. św. Faustyny Kowalskiej, której w święto patronki świątyni dokonał ordynariusz rzeszowski bp Kazimierz Górny. Konsekracja to uroczyste poświęcenie kościoła i ołtarza. Zaliczana jest ona do najważniejszych aktów liturgicznych - niejako przypieczętowuje na zawsze i potwierdza wobec wszystkich, że to miejsce, jakim jest świątynia, jest miejscem szczególnej obecności Pana Boga, miejscem spotkania z Bogiem i przemiany duchowej. Ten nowy kościół w Jaśle-Żółkowie, który architekturą i wnętrzem „mówi” o potędze i pięknie Stwórcy, był długo wyczekiwany. Do tej pory parafia nie posiadała własnej świątyni. Wierni wraz z duszpasterzami użytkowali kościół klasztorny Sióstr Wizytek pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Ale był on zbyt mały i nie posiadał odpowiedniego zaplecza, które umożliwiłoby stały rozwój utworzonego ośrodka duszpasterskiego.
CZYTAJ DALEJ

Czy akceptuję siebie i swoje życie takim, jakie jest?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

BillionPhotos.com/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii Łk 12, 1-7.

Piątek, 17 października. Wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika.
CZYTAJ DALEJ

Papież do ojca rodziny po śmierci syna: trwaj w jedności z Chrystusem

2025-10-17 17:59

Vatican Media

Najważniejsze w chwili próby jest trwanie w jedności z Chrystusem, który zawsze wspiera nas swoją łaską - napisał Leon XIV w odpowiedzi na list Francesca, włoskiego ojca rodziny, który dzieli się z Papieżem swoimi odczuciami po śmierci 13-letniego syna, która miała miejsce przed 18 laty, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.

Modlitwa tworzy więzi mocniejsze niż śmierć
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję