Pierwsze czytanie, wyjęte ze starotestamentowej Księgi Wyjścia, opowiada o szemraniu Izraelitów, które miało miejsce krótko po wyjściu z Egiptu. Uwolnieni z niewoli stanęli wobec wyzwań wolności, której dotąd nie znali, oraz konieczności zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb, które dotąd zapewniali im ci, którzy ich uciskali. Najważniejszymi z tych potrzeb były woda i pokarm. Skargi stały się powszechne i przerodziły się w bunt. Właśnie takie jest podłoże rewolucji społecznych, w których lud zwraca się przeciw swoim przywódcom. Kiedy bunt narastał, Mojżesz zwrócił się do Boga; lud otrzymał wodę i pragnienie zostało zaspokojone. Chodziło jednak nie tylko o uwiarygodnienie Mojżesza jako przywódcy, lecz o coś znacznie więcej – o uwiarygodnienie Boga. Izraelici wystawili Go na próbę, pytając: „Czy Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy też nie?”. Wiara i stanowczość Mojżesza przyczyniły się do potwierdzenia obecności i łaskawości Boga. Na tym polega zadanie prawdziwych przywódców.
Reklama
We fragmencie Ewangelii według św. Jana też dominuje temat wody. Samarytanka przychodzi do źródła, aby zaspokoić pragnienie swojej rodziny i własne. Nawiązuje się rozmowa z Jezusem, która przełamuje ówczesne schematy i stereotypy, bo kontakty kobiet z przypadkowymi mężczyznami były zakazane, a ponadto między Żydami a Samarytanami panowała zastarzała wrogość. Ze strony żydowskiej była posunięta do pogardy, stąd zdziwienie kobiety, że została „zaczepiona”. Jezus daje jej poznać, że obok naturalnego pragnienia wody istnieje w człowieku inne pragnienie, którego często sobie nie uświadamiamy. To pragnienie jest skierowane ku wieczności, a Jezus, dawca „wody życia”, może mu skutecznie sprostać. Mówiąc o tym, Jezus prowadzi Samarytankę do rozpoznania, kim On naprawdę jest. Objawia jej swoją tożsamość, a ona ją uznaje i przyjmuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Charakterystyczne dla postawy i nauczania Jezusa było to, że nie tylko nie pomijał ludzi powszechnie uznawanych za grzeszników, lecz także szukał ich oraz ukazywał im ich godność, która uległa zamazaniu. Ciekawość kobiety rychło przerodziła się w entuzjazm, z którym obwieściła mieszkańcom rodzinnego Sychar (współczesne Nablus w środkowej Palestynie) to, co ją spotkało. Kobieta, której dotychczasowe życie pozostawiało wiele do życzenia, spontanicznie uznawszy w Jezusie oczekiwanego Mesjasza, pociągnęła za sobą wielu innych. To wydarzenie wydało błogosławione owoce – po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa właśnie Samaria stała się ważnym polem najwcześniejszej ewangelizacji. Entuzjazm wiary jednego człowieka może bardzo wiele wtedy, gdy stanie się udziałem innych, którzy się nim zachwycą i będą go przekazywali dalej.
Podczas dociekań, skąd pochodziła tak otwarta postawa Samarytanki, trzeba zwrócić się do nauczania św. Pawła Apostoła. Gdy pisał List do Rzymian, miał za sobą bardzo wiele doświadczeń misyjnych, nierzadko – jak podczas spotkania z Lidią w Filippi – podobnych do rozmowy Jezusa z Samarytanką. Swoją odpowiedź zawarł w słowach: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany”. Ten dar pochodzi z męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Apostoł Narodów podkreślił: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdy byliśmy jeszcze grzesznikami”. Okres Wielkiego Postu to bodaj najlepszy czas w roku liturgicznym, żeby uświadomić sobie tę głęboką prawdę. Dzieje całej ludzkości i losy każdego człowieka zyskują nowe znaczenie, gdy się patrzy na Krzyż. Za poznaniem Jezusa i uznaniem Go za Zbawiciela powinno pójść szczere nawrócenie, a wraz z nim – entuzjazm wiary, który udzieli się innym i pociągnie ich do Niego.