Nie pozwólmy, by te tragedie rodzin i całej społeczności lokalnej – naszej Małej Ojczyzny – odeszły w zapomnienie. Razem uczcijmy pamięć cierpień i ofiar naszych przodków!” – napisał w zaproszeniu na rocznicowe wydarzenia ks. Piotr Sulek, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Lubniu.
Rocznica
W niedzielę 8 września przy ołtarzu polowym, na Skwerze Pamięci bł. ks. Michała Rapacza zebrali się parafianie (od tych najmłodszych do seniorów), aby uczcić 85. rocznicę tragicznych wydarzeń – 4 września 1939 r. Lubień płonął, ginęli ludzie…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wspólnie z proboszczem Mszę św. sprawowali: ks. Franciszek Bobeł, emerytowany proboszcz, ks. Stanisław Mucha, salwatorianin i wikariusz ks. Paweł Masłoń. Kapłani dziękowali m.in. za to, że Lubień się odrodził i prosili o Boże błogosławieństwo dla wspólnoty. Modlitwą obejmowali także osoby, które zginęły w czasie wojny oraz tych, którzy ją przeżyli, ale już odeszli do wieczności. Proboszcz podkreślił: – Chcemy, żeby te tragiczne wspomnienia żyły w nas, w naszych sercach, umysłach, w następnych pokoleniach. Modlitwie zebranych towarzyszyli obecni w relikwiach; św. Andrzej Bobola, św. Jan Paweł II, św. Stanisław Kostka i bł. ks. Michał Rapacz.
Reklama
W sposób szczególny na rozpoczęcie Mszy św. wybrzmiały, nagrane w rozmowie telefonicznej, słowa pochodzącego z Lubnia bp. Kazimierza Górnego, który poinformował, że w tym samym czasie będzie się modlił w Płokach, u bł. ks. Rapacza, ale równocześnie zapewnił: – Duchem będę łączył się z wami w tej modlitwie we Mszy św., w rocznicę straszliwej wojny, straszliwego pożaru, zniszczenia parafii. Ale trzeba Panu Bogu podziękować, żeśmy przetrwali, że dobro zwycięża! I życzył: – Niech bł. ks. Michał Rapacz wspiera was we wszystkich działaniach i uprasza potrzebne łaski; powołania kapłańskie, zakonne, misyjne, zdrowie dla wszystkich was!
Wezwanie
Homilię wygłosił także pochodzący z Lubnia ks. Stanisław Mucha. Salwatorianin nawiązał do czytania z Ewangelii o uzdrowieniu głuchoniemego. Przekonywał, że i dzisiaj, jeśli wierzymy, dokonują się cuda. Zwrócił uwagę wiernych m.in. na postawę uzdrawiającego Jezusa, który zabrał chorego z tłumu. – To jest wezwanie dla nas, to jest potrzeba dla nas na dzisiejsze czasy, odejść na bok, od szumu, zgiełku, od tłumu – przekonywał ks. Stanisław i zachęcał: – Odejdź, zostaw, zostań sam na sam z Jezusem, aby mogło się coś dokonać w twoim życiu! Salwatorianin podkreślił słowo „effatha!” i nauczał: – To wezwanie jest skierowane do każdego z nas. Chciałoby się powiedzieć; W imię Chrystusa, mówię ci, effatha! Otwórz się! Bracie, siostro, effatha, otwórz się na działanie Boże, otwórz się na głos Boży, otwórz się na Chrystusa, na jego obecność, otwórz się, aby mógł się dokonać cud, wyzwalający z bezradności, ze słabości ludzkiej, z niemożności mówienia czy słyszenia.
A nawiązując do rocznicy, salwatorianin stwierdził: – Dziś chce się wymazywać historię, chce się ją pobłażliwie traktować. Szczególnie, jeśliby ktoś chciał mówić o chwalebnych czynach Polaków, o pięknej postawie synów tej ziemi. Zauważył, że nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele naszym przodkom zawdzięczamy i zakończył wezwaniem: – Effatha! Otwórz się! Amen.
Reklama
Wierni uczestniczyli także w procesji po Skwerze Pamięci. Śpiewając kolejne zwrotki Suplikacji zatrzymali się z niesionymi relikwiami przy mapie Polski, pomnikach księdza proboszcza Antoniego Wądrzyka i bł. ks. Michała Rapacza oraz przy bramie wejściowej. Na jej szczycie znajduje się krzyż – pozostałość spalonego kościoła. – Ten krzyż niech będzie łącznikiem między tym, co było, co jest i co będzie, bo krzyż Chrystusa jest niezmienny, świadkiem jest miłości Jego do każdego z nas i rękojmią zbawienia naszego – powiedział proboszcz.
Historia
Po modlitwie wierni wysłuchali odczytu przypominającego wrześniowe wydarzenia 1939 r. w Lubniu i okolicy. Historię opracował Jacek Wygoda, a przedstawił Andrzej Świder. Obok faktów historycznych autor umieścił spisane wspomnienia. Na uwagę zasługuje m.in. opisana postawa proboszcza z Lubnia, gdzie 2 września, na plebanię przeniosło się stanowisko dowodzenia 10. Brygady. Ludwik Ferenstein zanotował m.in. takie słowa proboszcza: „No to już pójdę, pomodlić się za was, za wasze szczęśliwe losy. Tu macie klucze do kredensu i od spiżarni. Możecie się tu gospodarzyć”.
Nadal wzbudza grozę relacja: „W południe 4 września 1939 r. cały teren gminy Lubień został opanowany przez Wermacht. Niemcy z premedytacją podpalili kościół zabytkowy w Lubniu. Wcześniej w wyniku bombardowania wsi spłonęła również plebania (…) spaleniu uległo od 120 do 167 budynków. Autor komentuje, że było to naruszenie postanowień art. 27 „Regulaminu praw i zwyczajów wojny lądowej”, zakazującego stronom wojującym niszczenia m.in. świątyń, pomników historycznych, gmachów służących celom nauki, sztuki czy dobroczynności. Informuje także, że we wrześniu 1939 r. w Lubniu i okolicach zginęło 17 osób cywilnych. Najmłodsza ofiara miała 7, a najstarszy – 76 lat.
– Historia jest nauczycielką życia i trzeba wiedzieć, co się zdarzyło – stwierdza w rozmowie z Niedzielą ks. Piotr Sulek. Podkreśla: – Pamięć o osobach, o pokoleniach tego od nas się domaga; szacunku dla ich wysiłku, poświęcenia, dla ich krwi. Kapłan przypomina też, że w tamte tragiczne dni został przez Niemców zniszczony dorobek wielu Polaków, że ich ciężkie życie codzienne, po krótkim okresie pokoju w czasach II RP, runęło w gruzach. Zauważa, że dzisiaj osłabia się patriotyzm, podważa przywiązanie do narodu. Przekonuje: – Musimy pamiętać, że jesteśmy narodem i w tym zamęcie, jaki obserwujemy, dbać o to co polskie, przypominać wartości narodowe, tę tkankę pokoleniową. Trzeba dbać o tę ziemię. W tej historii powinny dorastać polskie dzieci, polska młodzież w rodzinach, w parafii, w gminie. To ważne, żebyśmy pamiętali, żeby z tego budowała się ojczyzna!