Drogi Święty Mikołaju!
Cieszę się, że mam okazję do Ciebie napisać. Pewnie nadal na nas wszystkich patrzysz z nieba i cieszysz się, gdy naśladujemy Ciebie - to znaczy, gdy obdarowujemy prezentami swoich bliskich i nie
tylko.
W sklepach w grudniu są zbiórki żywności, na których zachęca się ludzi, żeby pomagali ubogim. Trudno sobie czasem wyobrazić, że podczas gdy my mamy wszystko, czego nam potrzeba, są ludzie, którzy
nie mają nic albo niewiele. Właśnie dzięki zbiórkom żywności staramy się, żeby przeżyli choć jeden dzień weselej niż zawsze, dając im to, co zebraliśmy. Ten dzień to Wigilia Bożego Narodzenia. W ten wieczór
zbierają się również wszyscy w domu; jest uroczyście, dzielimy się opłatkiem i każdy stara się sprawić bliskiej osobie radość, dając jej mały upominek. Ten zwyczaj wziął się pewnie z tego, że Ty kiedyś
rozdawałeś prezenty swoim bliskim i ubogim. Każdy stara się tym upominkiem i dobrocią sprawić, żeby bliska osoba czuła się w tym dniu jeszcze szczęśliwsza.
Zdradzę Ci, św. Mikołaju, że swoim rodzicom chciałabym podarować coś, z czego bardzo by się cieszyli, a jednocześnie mogli z tego korzystać lub mieć jako ozdobę. Jeśli chodzi o mnie, to chciałabym
jedynie obrazek do wyhaftowania. Na koniec tego listu chcę podziękować Ci, św. Mikołaju, że jesteś dla nas wzorem, jak mamy ucieszyć innych - sprawić, żeby byli szczęśliwsi, i to bezinteresownie.
Toruń, 22 listopada 2004 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu