Reklama

Wiadomości

Warszawa nie może nie czcić Witolda Pileckiego

„Nie ma drugiego ochotnika do Auschwitz, który przeżyłby w obozie tak długo tworząc tam siatkę konspiracyjną, wysyłając raporty, cały czas myśląc o oswobodzeniu tego obozu i, który na koniec wydostałby się na zewnątrz. A wszystko pod fałszywym imieniem i nazwiskiem” – mówi „Niedzieli” Mateusz Luśnia, członek Rady Fundacji Służba Niepodległej i Stowarzyszenia KoLiber. Od 2011 roku organizator Warszawskiego Marszu Rotmistrza Pileckiego. Zaangażowany w wiele inicjatyw patriotycznych związanych m.in. z przywracaniem pamięci o Żołnierzach Wyklętych.

[ TEMATY ]

marsz

Pilecki

B. Kosiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś w Warszawie przeszedł ósmy Marsz Rotmistrza Pileckiego. Współorganizujesz to wydarzenie od samego początku. Co zmieniło się od tamtego czasu?

Pierwszym wydarzeniem było spotkanie w Al. Wojska Polskiego 40 pod tablicą upamiętniającą Witolda Pileckiego, więc nie liczymy tego jako marsz. Nie byłem zaangażowany w tamto wydarzenie jednak wtedy stwierdziłem, że Warszawa musi mieć dużo większe wydarzenie niż tylko spotkanie pod tablicą i już w 2011 roku organizowaliśmy pierwszy Marsz Pileckiego. Od tej pory co roku zwiększamy skalę działania. Na początku była to spontaniczna impreza, z małym budżetem, wiele spraw załatwialiśmy jako zapaleńcy. Obecnie organizujemy marsz jako Fundacja Służba Niepodległej, dołączyli do nas: KoLiber Warszawa, Stowarzyszenie Młodzi dla Polski i Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza. Marsz objęło patronatem wiele redakcji, w tym „Niedziela" z czego się cieszymy i dziękujemy. Dzięki temu o Rotmistrzu Pileckim możemy dotrzeć do coraz większej liczby osób. Już po raz drugi marsz został objęty honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

B. Kosiński

Dlaczego zaangażowałeś się w ten projekt? Jaki jest jego cel?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Powodów jest klika. Po pierwsze sama postać Witolda Pileckiego – kiedy pierwszy raz o nim przeczytałem byłem pod ogromnym wrażeniem całego życiorysu, a z drugiej strony zastanawiałem się dlaczego nigdy o nim nie słyszałem w szkole, w mediach. Stąd wyszła potrzeba rozpowszechnienia wiedzy o Rotmistrzu. Wspomniane już spotkanie pod tablicą w 2010 r. stworzyło okazję aby zacząć realizować tę potrzebę. Warszawa nie może nie czcić Witolda Pileckiego. W końcu to na Żoliborzu wdał się w kocioł łapanki aby przedostać się do Auschwitz, walczył w Powstaniu Warszawskim i to w Warszawie był więziony i zamordowany, a także prawdopodobnie dalej jest pochowany.

No właśnie, miejsce pochówku Rotmistrza Pileckiego wciąż pozostaje tajemnicą. Mówiło się, że komuniści mogli ukryć jego szczątki na Łączce znajdującej się na cmentarzu na warszawskich Powązkach. Poszukiwania jednak cały czas trwają. Czy w jakiś sposób jesteście zaangażowani w te działania?

Wszyscy z utęsknieniem czekamy na moment odnalezienia szczątków Witolda Pileckiego. Dzień ten będzie wielkim zwycięstwem prawdy nad ogromnym kłamstwem i bestialstwem komunistów. Wielu członków naszych organizacji włączyło się w prace na Łączce jako wolontariusze, jednak największa rola, w tym ważnym dla Polski wydarzeniu, jest Profesora Krzysztofa Szwagrzyka oraz Instytutu Pamięci Narodowej.

B. Kosiński

Najdłużej żyjący morderca Pileckiego – stalinowski zbrodniarz Ryszard Mońko, kat w więzieniu na Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie – nie tylko nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Do końca życia pobierał także astronomiczną emeryturę rzędu 9 tyś. złotych. O czym to świadczy? Dlaczego III RP nie dała rady osądzić komunistycznych zbrodniarzy?

Reklama

W tym aspekcie ważne wydają się słowa Prezydenta Andrzeja Dudy, które padły podczas pogrzebu Danuty Siedzikówny „Inki" i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka": "Nie mam przekonania, że my, poprzez ten pogrzeb, przywracamy im godność. Oni nigdy godności nie stracili. My przywracamy przez ten pogrzeb godność państwu polskiemu". Przywracanie pamięci o wyklętych przez komunistów polskich bohaterach należy do obowiązków wolnego i suwerennego państwa. Być może rządzącym w III RP bardziej opłacało się aby za wzór nie stawiać Witolda Pileckiego a „ludzi honoru” pokroju Kiszczaka i Jaruzelskiego. Na szczęście ten niechlubny okres minął i dziś pamięć o prawdziwych bohaterach rozbrzmiewa coraz głośniej.

Rok 2011 to był pewnego rodzaju rok przełomowy w kwestii przywracania pamięci zapomnianym bohaterom, polskim patriotom wyklętym przez władze komunistyczne. To właśnie wtedy Sejm RP uchwalił dzień 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rok 2011 to również pierwszy Warszawski Marsz Pileckiego. Rozumiem, że to nie jest przypadek?

Właściwie rok 2011 jest owocem pracy wielu osób i instytucji już dużo wcześniej. Książki o Rotmistrzu powstały przecież wcześniej, Instytut Pamięci Narodowej wydał album w 2008 roku, a także wiele inicjatyw miało miejsce jeszcze w latach 90. To czego brakowało to dotarcia do młodego pokolenia. Wydaje się, że właśnie rok 2011 był pod tym względem przełomowy – wiele młodych osób usłyszało o Pileckim, „Ince” czy Łupaszce. To właśnie przywracanie pamięci jest bardzo ważnym ogniwem budowania świadomości historycznej.

Czas wojny to także czas honoru. Okres próby i sprawdzian z patriotyzmu. Wielu Polaków zachowywało się wtedy bohatersko, jednak nawet na ich tle męstwo Witolda Pileckiego znacząco się wyróżnia...

B. Kosiński

Reklama

Zdecydowanie się wyróżnia. Nie ma drugiego ochotnika do Auschwitz, który przeżyłby w obozie tak długo tworząc tam siatkę konspiracyjną, wysyłając raporty, cały czas myśląc o oswobodzeniu tego obozu i, który na koniec by wydostał się na zewnątrz. A wszystko pod fałszywym imieniem i nazwiskiem. W tym momencie chcę podkreślić, że - naturalnie - poświęcenie w tak ekstremalnej sytuacji nie może być stopniowalne. Odwaga to odwaga, honor to honor, lecz Witold Pilecki można powiedzieć - wyszedł z premedytacją na „oko w oko" ze śmiercią. W historii Rotmistrza zawsze zdumiewał mnie moment, gdy zdecydował, że uda się do Auschwitz. To nawet brzmi niewiarygodnie, „zdecydować się", aby udać się w miejsce kaźni, prawie pewnej śmierci, jakby to było coś tak prostego. A on się zdecydował. Udał się tam dobrowolnie, sporządził raporty na temat ludobójstwa, przetrwał łamanie psychiczne i fizyczne, a na końcu uciekł. Mówił: „Znalazłem w sobie radość, wynikającą z tego, że chcę walczyć". Te słowa dużo wyjaśniają – musiał zatem widzieć w całym tym dramacie coś więcej. Coś tak ważnego, że życie w tamtej chwili nie było najważniejsze. To niesamowite.

W 2017 roku z inicjatywy Stowarzyszenia "Młodzi Dla Polski", które jest współorganizatorem Warszawskiego Marszu Pileckiego, a także przy wsparciu władz miasta, powstał pomnik Rotmistrza na warszawskim Żoliborzu. Czy angażujecie się w jakieś inne przedsięwzięcia mające na celu przypominać bohaterskie dokonania Witolda Pileckiego?

Oczywiście marsz jest największa inicjatywą i najbardziej medialną, jednak staramy się aby nasze działania nie ograniczały się o tego jednego wydarzenia. Staramy się organizować spotkania o Witoldzie Pileckim z udziałem historyków, autorów książek o nim. Przez cały rok odbywa się promocja postaci Witolda Pileckiego na portalach społecznościowych, dedykowanych stronach internetowych. W 2016 roku podczas Światowych Dni Młodzieży rozdawaliśmy ulotki „Pilecki Rules" w języku angielskim z alfabetycznie wymienionymi zasadami jakimi kierował się Witold Pilecki w życiu oraz adresem strony internetowej.

2018-05-13 21:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatrzymać Marsz Równości w Częstochowie

[ TEMATY ]

marsz

Mariusz Książek/Niedziela

Marsz Równości w Częstochowie 2018 r.

Marsz Równości w Częstochowie 2018 r.

Środowiska LGBT chcą zakłócić odbywającą się 16 czerwca na Jasnej Górze Pielgrzymkę Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci. Tego dnia środowiska lewicowe zaplanowały w Częstochowie „marsz równości”.

Pochód ma wyruszyć spod stóp Jasnej Góry, gdy na jasnogórskim szczycie trwać będzie pielgrzymka Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci powstałych przy Radiu Maryja. – „Marsz równości” w tym samym dniu, kiedy zaplanowana jest przybywająca od lat tradycyjna pielgrzymka dzieci na Jasną Górę, nie jest przypadkiem. To celowa prowokacja wymierzona w dzieci, w całą katolicką Polskę – zwraca uwagę abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
CZYTAJ DALEJ

81-letnia siostra złamała protokół podczas pogrzebu. To przyjaciółka Franciszka

2025-04-26 18:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

81‑letnia siostra

protokół

przyjaciółka

PAP

Trumna z ciałem papieża Franciszka

Trumna z ciałem papieża Franciszka

Osiemdziesięciojednoletnia Siostra Geneviève Jeanningros, przyjaciółka papieża Franciszka, która mieszka w cyrkowej przyczepie kempingowej w Rzymie i odwiedzała papieża w każdą środę, raz w miesiącu zabierała ze sobą osobę transseksualną. Dziś złamała protokół, żegnając się z nim podczas pogrzebu

Genevieve Jeanningros to francusko-argentyńska zakonnica i członkini Małych Sióstr Jezusa. Była bliską przyjaciółką papieża przez ponad 40 lat i znana była ze swojej pracy ze społecznościami marginalizowanymi, takimi jak pracownicy cyrku i osoby transpłciowe. Podczas spoczynku papieża Franciszka w Bazylice św. Piotra, siostra Jeanningros mogła złamać protokół i pomodlić się przy jego trumnie, co odzwierciedlało ich głęboką więź. Papież Franciszek nadał jej nawet przydomek „L'enfant awful”, podkreślając ich żartobliwą relację. Mieszkała w przyczepie niedaleko parku rozrywki w Ostii w Rzymie od ponad 50 lat, poświęcając swoje życie ubogim.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek w znacznym stopniu uwarunkował przebieg nadchodzącego konklawe

2025-04-28 11:15

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Jest rzeczą oczywistą, że każdy papież ma wpływ na wybór następnego Biskupa Rzymu poprzez oczywisty fakt, że kreuje kardynałów uczestniczących w następnym konklawe. W nadchodzącym konklawe weźmie udział 108 kardynałów mianowanych przez Franciszka (109, jeśli weźmiemy pod uwagę kard. Angelo Becciu, byłego prefekta Dykasterii spraw Kanonizacyjnych, który z racji wieku ma prawo wstępu do Kaplicy Sykstyńskiej, ale który został skazany przez watykański sąd pierwszej instancji).

Najliczniej reprezentowanym krajem na nowym konklawe są Włochy, które mają 19 kardynałów elektorów. Wśród nich jest dwóch purpuratów narodowości włoskiej, którzy pełnią swoją posługę poza krajem - Pierbattista Pizzaballa, patriarcha Jerozolimy Łacińskiej, jeden z najczęściej wymienianych w tych dniach jako papabile, oraz Giorgio Marengo, prefekt apostolski Ułan Bator (Mongolia).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję