Reklama

Promujmy kulturę chrześcijańską

Bajeczny świat apokryfów

Ksiądz Profesor gościł w Legnicy 30 i 31 maja. Wygłosił trzy wykłady w Duszpasterstwie Ludzi Pracy ´90, w Legnickim Seminarium Duchownym oraz w Muzeum Miedzi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. prof. Markiem Starowieyskim, patrologiem, znawcą starożytności chrześcijańskiej, autorem książek i artykułów na ten temat, rozmawia ks. Waldemar Wesołowski.

Ks. Waldemar Wesołowski: - Jest Ksiądz Profesor znanym patrologiem, proszę wyjaśnić, czym zajmuje się ta dziedzina nauki?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Marek Starowieyski: - W pierwszych ośmiu wiekach chrześcijaństwa żyła grupa pisarzy łacińskich, greckich, syryjskich i innych, którzy kładli podwaliny pod naukę Kościoła. Byli to Ojcowie Kościoła, którzy jako pierwsi opracowali naukę chrześcijańską i przekazywali ją. Patrologia jest więc nauką o tych Ojcach (z łacińskiego „pater” znaczy ojciec), o ich nauce, o ich dziełach.

- Czy mógłby Ksiądz Profesor wymienić kilku największych Ojców Kościoła i powiedzieć, czym szczególnym zasłynęli?

- W kręgu Kościoła zachodniego należy wymienić św. Ambrożego - twórcę poezji chrześcijańskiej, egzegetę, znakomitego kaznodzieję, św. Augustyna - jednego z najbardziej wszechstronnych myślicieli chrześcijańskich, św. Hieronima - badacza Pisma Świętego, tłumacza z języka hebrajskiego. Z kręgu Kościoła greckiego mamy św. Atanazego - wielkiego pisarza, św. Bazylego - twórcę monastycyzmu zachodniego, Grzegorza z Nazjanzu - twórcę poezji chrześcijańskiej, św. Jana Chryzostoma - wielkiego mówcę, św. Efrema - pisarza syryjskiego, teologa i poetę. To jest tylko kilka imion, spośród wielu innych pisarzy tej właśnie epoki Kościoła.

Reklama

- W kręgach teologów i ludzi świeckich mówi się często o potrzebie powrotu do pism Ojców Kościoła, o ponownym odkryciu ich nauki, z czego to wynika?

- Można powiedzieć, że jest to powrót do źródła. Kiedy rzeka toczy już swoje wody, dobrze jest zobaczyć, jak wyglądają jej źródła. Wracamy do Ojców Kościoła, aby odkryć świeżość wiary pierwszych wieków chrześcijaństwa, tej epoki wielkiego heroizmu. Ma to również wielkie znaczenie dla ekumenizmu. Ważne jest, by zobaczyć, jak wyglądała nauka tych pisarzy, którzy byli dla nas Ojcami wspólnej wiary. Bo przecież pierwsze znaczące rozłamy na gruncie chrześcijaństwa następują dopiero w wieku XI. Tak więc do tego czasu i katolicy, i protestanci, i prawosławni stanowili jedną wspólnotę. Jeśli chcemy mówić o dialogu ekumenicznym, musimy powrócić do tego Kościoła pierwszych świadków.

- „Bajeczny świat apokryfów” - to tytuł wykładu, jaki Ksiądz Profesor wygłosił w Duszpasterstwie Ludzi Pracy ´90. Co to takiego są apokryfy?

- Trudno jest to zdefiniować, ponieważ jest to pojęcie wieloznaczne. Ogólnie mówiąc, są to utwory o tematyce biblijnej, gdzie występują postacie biblijne. Często zdarza się, że autor utworu podaje się np. za jednego z apostołów. Są pisane językiem biblijnym, w gatunkach biblijnych. Jednak te dzieła nie weszły do kanonu biblijnego, nie należą do ksiąg świętych. Jest to bajeczny świat, ponieważ w tych utworach działa wiele fantazji, znajdziemy wiele barwnych legend. Dobrze jest porównać te apokryfy z Ewangelią. Wtedy lepiej zrozumiemy, dlaczego Kościół wybrał cztery Ewangelie, dlaczego wybrał 14 Listów św. Pawła, dlaczego wybrał Apokalipsę. Zrozumiemy to lepiej, porównując księgi natchnione z tymi dość fantastycznymi i legendarnymi utworami.

- Skoro apokryfy nie wchodzą w skład ksiąg natchnionych, to czy warto się nimi zajmować?

- Jak najbardziej. To są dokumenty, dokumenty pobożności, dokumenty tego, jak ludzie odbierali wiarę w tym czasie. Poza tym, to są pisma teologiczne, pisma teologii obrazu, tego, jak próbowano wyjaśnić chrześcijaństwo ludziom prostym. Tam znajdziemy ciekawe wątki teologiczne, ciekawe ujęcia apologetyczne wobec zarzutów stawianych chrześcijanom przez pogan. Te apokryfy były bardzo nośne w treści. Okazuje się, że również poganie fałszowali teksty apokryficzne, by głosić treści antychrześcijańskie. Np. mahometanie sfałszowali jedną z ewangelii po to, żeby głosić swoje treści, jest to tzw. ewangelia Barnaby. Okazuje się więc, że jest to grupa pism, które są bardzo ciekawe jako dokumenty historyczne i jako dokumenty pewnej postawy wiary, próby ujęcia ewangelii, nie zawsze jednak zgadzające się z treścią Objawienia. Apokryfy były też używane często przez różne herezje, niemniej są to dokumenty pierwszej wagi historycznej, ważne np. dla ikonografii, dla historii literatury. Np. z apokryfów Nowego Testamentu wywodzi się Quo vadis i Boska komedia, dwa wspaniałe dzieła literatury.

- Drugi wykład wygłoszony w Muzeum Miedzi dotyczył początków poezji chrześcijańskie. Czy mógłby Ksiądz Profesor przybliżyć ten temat?

- Dzisiaj, kiedy w Europie zapomina się o jej chrześcijańskich korzeniach, kiedy chce się je wymazać z pamięci, kiedy zanika literatura z natchnienia chrześcijańskiego, szczególnie ważna staje się konieczność pokazywania ludziom chrześcijańskiego nurtu kultury. Poezja towarzyszyła chrześcijaństwu od początku. Chrześcijaństwo stworzyło wielkie dzieła literackie, często nie figurujące nawet w lekturach uniwersyteckich. Ten wielki nurt poezji chrześcijańskiej stopniowo się odkrywa, odkrywają go patrologowie, mediewiści, czyli badacze średniowiecza, jest on wielkim wspaniałym nurtem poetyckim. Dlatego dzisiaj ważne jest, by przypomnieć ten wielki nurt historii Europy, jakim jest właśnie poezja wczesnochrześcijańska. Warto wspomnieć, że w wydawnictwie „Znak” ukazały się trzy tomy poezji chrześcijańskiej, w których spróbowano dać jakąś syntezę poezji łacińskiej, greckiej i orientalnej. Obecnie wznawia tę publikację, nieco poprawioną i uzupełnioną, wydawnictwo „Ossolineum”. Jest więc nadzieja, że wreszcie zwróci się uwagę na to, o czym często ludzie nie mają zielonego pojęcia.

- W ostatnim czasie byliśmy świadkami wielkiej dyskusji na temat chrześcijańskich korzeni Europy. Jest wielu takich, którzy negują wpływ chrześcijaństwa, uważają, że poza rewolucją francuską nic ciekawego w Europie się nie wydarzyło. Jak Ksiądz ocenia te głosy, co chrześcijaństwo dało współczesnej Europie?

- Szczególnie we Francji głosi się mocno, że wszystko zaczęło się od rewolucji francuskiej. Trzeba być ślepym i głuchym, żeby nie zauważyć, kiedy wjeżdża się do jakiegoś małego francuskiego miasteczka, najwspanialszych dzieł architektury chrześcijańskiej. Mówienie o tym, że wszystko zaczęło się od rewolucji, zawiera dwa zasadnicze problemy. Świadczy to o kompletnym nieuctwie historycznym. Bo proszę pamiętać, żeby było zabawnie, to właśnie we Francji zrodziło się nowoczesne rozumienie średniowiecza i we Francji rozwija się znakomicie znajomość najstarszego dziedzictwa chrześcijaństwa, ukazuje się tam najlepsze czasopismo patrystyczne, we Francji działali najlepsi mediewiści. I o dziwo, ta Francja tego nie widzi! To jest po prostu nieuctwo historyczne. Druga rzecz, rewolucja francuska wcale nie jest najbardziej chlubną kartą historii. Potworne rzezie, zbrodnie. Jeżeli uznać za początek Europy kryminalny system terroru Robespierre’a i Dantona, to ja twierdzę, że to nie jest moja Europa. Moja Europa to Europa Sofoklesa, Homera, Dantego, Cervantesa, Szekspira, Eliota, to Europa wielkich laureatów Nobla. Trzeba też pamiętać, że ani Wolter, ani pisarze Oświecenia, to nie był najwyższy lot naszej europejskiej kultury. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Niestety, my jesteśmy od lat zakrzykiwani. Nie mówi się o kulturze chrześcijańskiej, nie wydaje się książek chrześcijańskich, nie wydajemy dzieł naszych klasyków, nie robimy nic, albo bardzo mało, w tym kierunku. Trzeba za to winić nasze środowiska kulturalne, wydawnictwa, które tak mały nacisk kładą na chrześcijańskie korzenie Europy. Daliśmy się zatupać i zakrzyczeć. Taka wizja Europy, jak np. w wydaniu francuskim, jest po prostu nieprawdziwa.

- Co zatem można zrobić, żeby obudzić ludzi?

- Myślę, że trzeba zacząć od poznania, zawsze zaczyna się od poznania. Tutaj jest wielkie pole do działania dla mediów katolickich. Trzeba mówić nie tylko o współczesności, ale i o przeszłości. Okazuje się zadaniem trudnym przekonanie mediów katolickich, żeby mówiły na temat przeszłości, historii, żeby mówiły na temat literatury, poezji. Dlaczego na falach eteru jest tak mało chrześcijańskiej poezji? Dlaczego w pismach katolickich jest tak mało na temat literatury chrześcijańskiej? W bibliotekach parafialnych kładzie się mały nacisk na literaturę katolicką. My sami musimy zdać sobie z tego sprawę, nie możemy czekać, że coś nam spadnie z nieba. Musimy sami sięgać po tę literaturę i przekazywać ją innym. O tym właśnie mówiłem na spotkaniu z klerykami diecezji legnickiej. To jest też wielkie zadanie i pole do działania dla duszpasterzy.

- Pozostaje mieć nadzieję, że te słowa i wskazania Księdza Profesora dotrą do naszej świadomości, zachęcą nas do poznawania naszych korzeni i pozwolą zrozumieć, że jeżeli nie będziemy pamiętali o przeszłości, nie będziemy potrafili zbudować przyszłości. Dziękuję Księdzu Profesorowi za tę rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klucz do zrozumienia Eucharystii

2024-05-10 10:27

ks. Łukasz

Biskup Andrzej Siemieniewski

Biskup Andrzej Siemieniewski

We Wrocławiu rozpoczął się II Kongres Wieczystej Adoracji. To trzy dni skupione wokół Jezusa Eucharystycznego. Oprócz wykładów jest będzie także czas na modlitwę i adorację. W piątkowy poranek Mszy świętej przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski, ordynariusz diecezji legnickiej.

We wstępie do liturgii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej podkreślił znaczenie wydarzenia, jakim jest II KWA. Przypomniał także wydarzenie z 1997 roku, czyli 46. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu pod hasłem “Eucharystia i Wolność”. - Dzisiaj przeżywamy ten nasz kongres pod hasłem “Adoracja i jedność”. Bardzo serdecznie pragnę powitać organizatorów tego wydarzenia, uczestników, wszystkich kapłanów prelegentów, którzy właśnie przyjechali, abyśmy pochylać się nad tajemnicą obecności Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Chciejmy prosić Pana Boga, abyśmy rzeczywiście otwierali się na tę wielką miłość na Eucharystii, kiedy Bóg przychodzi i karmi na drogach doczesnych i prowadzi do wieczności - zaznaczył proboszcz katedry.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58

[ TEMATY ]

pożar

straż pożarna

Kielce

DPS

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Do pożaru domu pomocy społecznej doszło w piątek około godziny 17. Z budynku ewakuowano 39 pensjonariuszy oraz cztery osoby z personelu. Do ewakuacji jednej osoby, która nie mogła poruszać się o własnych siłach i znajdowała się w najwyższej kondygnacji budynku, strażacy użyli drabiny mechanicznej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję