Franciszek podkreśla, że jego myślenie o kapłaństwie jest w pełni zgodne z myślą Jana Pawła II wyrażoną w jego autobiograficznej książce „Dar i tajemnica”. - Wystarczy przeczytać moje listy na Wielki Czwartek albo też homilie, które głosiłem przez lata jako biskup Buenos Aires, żeby zobaczyć całkowitą syntonię ze św. Janem Pawłem w kwestii kapłaństwa - mówi Franciszek.
Przyznaje, że w stosunku do przeszłości zmieniły się „niektóre formy bycia kapłanem, ale istota pozostaje ta sama”
.
Wobec zarzutów, że wymiar horyzontalny posługi kapłańskiej, czyli wrażliwość i zaangażowanie społeczne, zajmuje dziś zbyt wiele miejsca kosztem wymiaru bardziej transcendentnego, duchowego, Franciszek przypomina słowa Apostołów z Dziejów Apostolskich, którzy aby móc zająć się wyłącznie posługą modlitewną i głoszeniem słowa Bożego, zaproponowali ustanowienie diakonów. Modlitwa i głoszenie słowa „są podstawowym zadaniem każdego kapłana”, zaznacza papież.
Jest on przekonany, że kapłański celibat jest „darem, łaską”. - A idąc śladem Pawła VI, a następnie Jana Pawła II i Benedykta XVI, czuję się silnie zobowiązany do myślenia o celibacie jako zasadniczej łasce charakteryzującej łaciński Kościół katolicki - stwierdza Franciszek i dodaje, że celibat jest „łaską, a nie ograniczeniem”.
W rozmowie z ks. Epicoco porusza on także wątek latynoamerykańskiej teologii wyzwolenia. - Wiele krajów miało trudności ze zrozumieniem teologii wyzwolenia, która posługiwała się analizą marksistowską; groziło jej pójście drogą ideologiczną, która w pewnym sensie mogła zdradzić prawdziwe przesłanie Ewangelii. Jan Paweł II przybył z kraju, który doświadczył marksizmu i miał wielką zdolność wyczucia tego zagrożenia - tłumaczy papież.
Dlatego zrozumiałe są „jego niektóre doprecyzowania”, które wyglądały na szczególnie surowe, ale „nie były podyktowane zamknięciem na pewne inicjatywy”, lecz stanowiły próbę odczytania „słusznych intuicji i pragnień, oddolnych, pochodzących z sytuacji niesprawiedliwości społecznej” w świetle Ewangelii, a nie analizy marksistowskiej.
Franciszek przypomina, że w Argentynie był w pewnym okresie uważany za konserwatystę, gdyż zawsze czuł, że zgadza się z tym, co przez te wszystkie lata mówił Jan Paweł II.
Według papieża Tradycja jest nią tylko wtedy, gdy się rozwija.
Cytuje „bardzo piękną” definicję kompozytora Gustava Mahlera, według którego „tradycja jest gwarancją przyszłości, a nie przechowywaniem prochów”. W tym sensie Franciszek zauważa, że Tradycja jest niczym korzeń. - Cały korzeń zapewnia drzewu pożywienie, ale drzewo jest czymś więcej niż korzeniem, a owoc czymś więcej niż drzewem. Tradycja musi wzrastać, ale zawsze w tym samym kierunku, co korzeń: Ut annis scilicet consolidetur, dilatetur tempore, sublimetur aetate – aby umacniała się z latami, rozszerzała z czasem, podnosiła z wiekiem - wyjaśnia Ojciec Święty, cytując św. Wincentego z Lerynu.
Pytany o katolicką naukę społeczną, papież podkreśla, że jest ona „ewangeliczna, a nie partyjna”. Zaznacza, że sam stara się podnosić kwestię ubogich, bo znajdują się oni „w centrum Ewangelii”. Zwraca uwagę na znaczące sformułowanie Jan Paweł II, który mówił o „społecznej gospodarce rynkowej”, akceptując „liberalną propozycję [wolnego] rynku”, a jednocześnie wpisując w nią „kategorię społeczną”.
Pamięć o Janie Pawle II to najcenniejsza relikwia
21 lutego 1996 r. znalazł się w domu bł. Jana Pawła II jako jego drugi sekretarz, obok ks. Stanisława Dziwisza...
Osobie abp. Mieczysława Mokrzyckiego poświęcony jest piękny album Grzegorza Gałązki pt. „Sekretarz dwóch Papieży”, który ukazał się w Wydawnictwie „Michalineum”, z wprowadzeniem ks. Sylwestra Łąckiego CSMA. To bardzo ważne wydarzenie edytorskie, ale też historyczno-wspomnieniowe. Publikacja przedstawia życie i posługę obecnego Arcybiskupa Lwowskiego obrządku łacińskiego dwóm papieżom - Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI.
Posługiwanie ks. Mokrzyckiego zostało przede wszystkim zobrazowane bogatym zestawem zdjęciowym, ale też opowiada o nim sam bohater albumu w bardzo osobistym tekście, przeplatającym materiał fotograficzny. Nie ma tu jakiejś szczególnej wylewności, bo ks. Mieczysław zawsze był bardzo skromny i powściągliwy w swych wypowiedziach, z tekstu emanuje jednak wyjątkowe ciepło i serdeczność.
Cichy, mało widoczny - można powiedzieć, że ks. Mieczysław Mokrzycki zwłaszcza na początku był cieniem cienia Jana Pawła II, czyli ks. Dziwisza. Później jego praca u boku Jana Pawła II i troska o Papieża nabrały tempa.
Książka nie dzieli się, jak zazwyczaj, na działy czy części, lecz stanowi zwartą całość, w której obrazy scalają wspomnienia abp. Mokrzyckiego. A jest on ważnym świadkiem codziennego życia dwóch wielkich Papieży, wypełnionego ważnymi spotkaniami, pracą, podróżami apostolskimi, ale też swoistym rytuałem - każdy z Papieży innym - żarliwej modlitwy i kontemplacji. Abp Mokrzycki opowiada o szczególnym odniesieniu Jana Pawła II do Eucharystii, o jego umiłowaniu modlitwy różańcowej, o wyjątkowym błogosławieństwie - „Urbi et orbi”, o tym, jak w swojej prywatnej modlitwie Ojciec Święty starał się też Panu Bogu śpiewać. Opowiada również o zwyczajach modlitewnych Benedykta XVI, o jego serdecznej i ciepłej osobie, o jego rodzinności. Ma świadomość przebywania z wielkimi mistrzami modlitwy i wielkimi ludźmi. Zwierza się, że od tych Papieży nauczył się skupienia podczas modlitwy, która, podobnie jak im, daje mu teraz siłę i moc. Stwierdza też, że „tam, gdzie jest papież, tam jest Chrystus i Jego łaska, która przychodzi i dotyka każdego człowieka i to miejsce spotkania”. Przypomina również niektóre zabawne sytuacje z udziałem Jana Pawła II, jak np. tę na Ukrainie, kiedy podczas ulewy Ojciec Święty zanucił po polsku: „Nie lyj, dyscu, nie lyj...” - i deszcz przestał padać. Albo kiedy w Szwajcarii on, papieski sekretarz, chciał dyskretnie zabrać Janowi Pawłowi II jedną z kartek, z których Papież korzystał, a Ojciec Święty odtrącił jego rękę i tym gestem zdobył sobie młodzież.
Na pytanie, co jest dla niego najważniejszą pamiątką czy relikwią po Janie Pawle II, abp Mokrzycki odpowiada: „Najcenniejszą relikwią jest moja pamięć. Rzeczy są tylko rzeczami, ale to, co przeżyłem u boku Jana Pawła II i co pozostało w mej pamięci, jest dla mnie najcenniejsze”.
Przez karty albumu dochodzimy do wspomnień święceń biskupich ks. Mokrzyckiego. Dewizą biskupią swojego posługiwania uczynił on „Humilitas” - Pokorę. Było to motto św. Karola Boromeusza - patrona Karola Wojtyły. Ksiądz Arcybiskup podkreśla, że jego posłudze we Lwowie cały czas patronuje Jan Paweł II.
Ten piękny album jest ważnym świadectwem Sekretarza dwóch Papieży, bardzo potrzebnym Kościołowi. To świadectwo-pamiątkę otrzymują do rąk przede wszystkim Polacy żyjący w archidiecezji lwowskiej, której Ksiądz Arcybiskup przewodzi, ale także w Polsce i poza jej granicami, oraz wszyscy zainteresowani życiem Kościoła. Zwłaszcza że teksty są w językach: polskim, ukraińskim i włoskim.
Wydawnictwo powstało przy współpracy Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i jego prezesa Longina Komołowskiego, który także zamieszcza w albumie swój tekst.
CZYTAJ DALEJ