Reklama

Niedziela Świdnicka

Wielkanoc 2020

To od nas w dużej mierze zależy czy Jezus będzie znany w dzisiejszym świecie

W Niedzielę Zmartwychwstania bp Ignacy Dec przewodził w katedrze świdnickiej procesji i Mszy św. rezurekcyjnej. W wygłoszonej homilii mówił o potrzebie duchowego odrodzenia i duchowego zmartwychwstania Europy.

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Wielkanoc

Rezurekcja

ks. Mirosław Benedyk

bp Ignacy Dec w katedrze świdnickiej

bp Ignacy Dec w katedrze świdnickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pasterz diecezji, zwrócił uwagę, że to właśnie w poranek wielkanocny rozbrzmiała prawda, że śmierć została pokonana, że my także zmartwychwstaniemy w naszych ciałach, które z prochu powstaną ożywione.

- Chrystus swoim zmartwychwstaniem uwierzytelnił całe swoje posłannictwo, swoje słowa i czyny. Jego zmartwychwstanie oznacza, że ostateczne słowo należy do prawdy i do miłości, a nie do kłamstwa, zła i grzechu. Zmartwychwstanie Jezusa potwierdza zasadę, że kto się uniża zostaje wywyższony, a kto się wywyższa staje się poniżony. Potwierdza także inna zasadę, że do chwały, do zwycięstwa idzie się przez cierpienie. Zmartwychwstanie Chrystusa zapowiada także nasze przyszłe zmartwychwstanie, a więc,  że nasza egzystencja jest nieutracalna, że  życie nasze  w chwili śmierci zmienia się, ale się kończy, że przez śmierć przechodzimy z życia do życia - tłumaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

ks. Mirosław Benedyk

Procesja rezurekcyjna w świdnickiej katedrze - Wielkanoc 2020

Procesja rezurekcyjna w świdnickiej katedrze - Wielkanoc 2020

Biskup Ignacy także wyjaśnił co oznacza zmartwychwstanie Chrystusa dla nas, Polaków, dla Europy i dla świata w czasie pandemii koronawirusa - Covid - 19.

Reklama

- Popatrzmy w jakiej sytuacji społeczno-kulturowej przeżywamy tegoroczne Święta Wielkanocne. Oto Europa zachodnia rezygnuje z publicznego przyznawania się do chrześcijaństwa i z publicznego wyznawania wiary, żeby nie urażać uczuć religijnych muzułmanów i ateistów. Europa gardząca chrześcijaństwem skazuje siebie na zagładę i stwarza niebezpieczeństwo upadku cywilizacji łacińskiej. Dyrygenci Unii Europejskiej uważają, że  Bóg jest im niepotrzebny do stworzenia jednego superpaństwa na naszym kontynencie. W wielu krajach Europy Zachodniej prezentuje się fałszywą wizję historii. Naucza się, że cywilizacja w Europie pojawiła się dopiero w wyniku rewolucji francuskiej – pod koniec XVIII wieku, a to, co działo się wcześniej, było pokłosiem ciemnego Średniowiecza. Tymczasem prawda jest inna - tłumaczył.

Zaraz potem biskup wskazał czego potrzebuje nasz kontynent.

- Potrzeba przede wszystkim duchowego odrodzenia, potrzeba duchowego zmartwychwstania Europy.  Rzetelni historycy informują, że europejska nauka rodziła się i rozwijała na średniowiecznych uniwersytetach katolickich. Kościół nauczył Europę czytać i pisać. Stał się promotorem nie tylko nauki, kultury, ale także gospodarki, szpitalnictwa i opieki nad chorymi, ubogimi  i bezdomnymi. Chrześcijaństwo broniło zawsze życia zwłaszcza w fazie prenatalnej i końcowej, przez co narażało się i ciągle naraża się na ataki ze strony feministek i innych ugrupować proaborcyjnych - wyjaśniał hierarcha.

Biskup Ignacy nawiązał do aktualnej sytuacji społecznej.

ks. Mirosław Benedyk

bp Ignacy Dec - Rezurekcja 2020

bp Ignacy Dec - Rezurekcja 2020

- Upada mit o wszechpotędze nauki i techniki. Nasz Stary Kontynent okazuje się bezsilny nie tylko wobec fali migracji, która pogłębia proces islamizacji tej części świata, ale także wobec zagrożenia jakie stworzyła pandemia koronawirusa.  Widzimy, że wszystkie państwa są bezsilne na atak niewidzialnego, ukrytego wroga naszego zdrowia i życia. W wyniku panującej pandemii rozpościera się przed nami widmo kryzysu gospodarczego. Pierwsze miesiące obecnego kryzysu wyraźnie pokazują, jak ważny jest przede wszystkim  potencjał narodowy a nie unijny.

Na zakończenie aktualny Administrator Apostolski Diecezji Świdnickiej zachęcił do budowania życia na ewangelii Chrystusa.

ks. Mirosław Benedyk

bp Ignacy Dec okadza Najświętszy Sakrament - Wielkanoc 2020

bp Ignacy Dec okadza Najświętszy Sakrament - Wielkanoc 2020

Reklama

- Nie lękajmy się jednak. Chrystus jest z nami, jest w naszej codzienności. Kiedy trzeba będzie, to poda nam rękę. Wierzmy w Jego miłość do nas i ufajmy Mu. Pamiętajmy jednak, że zmartwychwstały Chrystus liczy na nas. To od nas w dużej mierze zależy czy  będzie On znany w dzisiejszym świecie, czy będzie obecny w życiu publicznym. Bądźmy zatem odważnymi Jego świadkami. Na Jego Ewangelii budujmy nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe. Świat z Jezusem Chrystusem ma przyszłość - zakończył.

Po Mszy św. wszystkim diecezjanom bp Ignacy złożył świąteczne życzenia, które można zobaczyć tutaj.



2020-04-15 00:22

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Meteorolog IMGW: w niedzielę na rezurekcję lepiej pójść w ciepłej kurtce

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Rezurekcja

Karol Porwich/Niedziela

Kończą się mroźne noce, ale idąc niedzielnym rankiem na rezurekcję warto jeszcze włożyć ciepłą kurtkę. Powietrze zacznie się ogrzewać dopiero w ciągu dnia. Termometry pokażą ok. 13 st. Celsjusza – prognozuje rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.

"Już noc z soboty na niedzielę będzie z temperaturą dodatnią. Poza krańcami zachodnimi i południowo-zachodnimi oraz obszarami podgórskimi i górskimi, nie powinno być temperatur ujemnych" – mówi Walijewski.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Baranek pokonał nasze oddalenie od Boga

2025-04-18 22:17

Magdalena Lewandowska

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

– Jezus jest świątynią, ofiarą, arcykapłanem. To On rozwiązuje podstawowy problem człowieka, naszego wielkiego oddalenia od Boga – podkreślał podczas liturgii Wielkiego Piątku bp Maciej Małyga.

Liturgii Wielkiego Piątku w katedrze wrocławskiej przewodniczył bp Maciej Małyga – to jedyny dzień w roku, kiedy Kościół nie sprawuje Eucharystii. Razem z nim modlił się metropolita wrocławski abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński, kapłani, siostry zakonne i wierni. Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję