Reklama

Rodziny potrzebują świadectwa

Doświadczamy dziś kryzysu małżeństwa i rodziny. Kościół troszczy się o tę podstawę każdego zdrowego społeczeństwa, jednak jego nauczanie jest dziś spychane na margines. Czy małżeństwa chrześcijańskie mają jakąś rolę do odegrania w powstrzymaniu procesu rozpadu rodziny?

Niedziela małopolska 44/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA KONIK-KORN: - Duszpasterstwo kojarzy się głównie z posługą osób duchownych. Jednocześnie mamy do czynienia z pewnym buntem przeciwko „wtrącaniu się” księży w kwestie, o których rzekomo nie mają pojęcia. Wiele małżeństw jest jednak zagubionych, nie są zaangażowane w żadną wspólnotę, księdza znają jedynie z wizyty duszpasterskiej. Jak zatem zachęcić księży do większego zainteresowania się małżeństwami?

MARIA BOLIGŁOWA: - Wydaje mi się, że trzeba zwrócić uwagę kapłanów na to, że rodziny bardzo ich potrzebują. Nie tylko jako szafarzy sakramentów, ale jako ludzi, kierowników duchowych, przyjaciół. Trzeba uświadamiać księżom, by nie bali się świeckich. Trzeba im o tym mówić, kiedy chodzą po kolędzie, a także po Mszy św., czy nabożeństwie.

BOGDAN BOLIGŁOWA: - Z naszej młodości, kiedy mieszkaliśmy jeszcze w Nowej Hucie i należeliśmy do parafii w Mogile, pamiętamy jak po Mszy św. ojcowie katecheci wychodzili do dzieci i ich rodziców po to, by ich poznać, porozmawiać. Nie było anonimowości. I to było bardzo ważne - ludzie nie byli dla siebie obcy, tworzyły się więzi.

- Czy małżeństwa chrześcijańskie mogą pomagać dziś innym małżeństwom, które przeżywają trudności w wierze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

M. B.: - Przede wszystkim przykładem życia - uczciwego, opartego na ufnej wierze w Boga i miłości do bliźniego. Nieraz są to prozaiczne sprawy - odnoszenie się do siebie z szacunkiem, odważne mówienie o wartościach, którymi kierujemy się w życiu. Dziś nie tak łatwo jest mówić o tym, że jesteśmy osobami wierzącymi, że chodzimy do kościoła, korzystamy z sakramentów. To nie znaczy, że jesteśmy idealni. Mamy swoje słabości, przeżywamy trudności i kryzysy. Środowiska, w których pracujemy, są bardzo różne i często zwyczajnie boimy się przyznać do naszej wiary, ale chyba mamy takie czasy, gdy potrzebne jest właśnie odważne świadectwo. Skoro Jezusa prześladowali, to i nas będą prześladować. Tak jak Chrystusa i nas dotykają cierpienia, zranienia. Jednak, jeśli wierzymy, kochamy Pana Boga ze wszystkich sił, On doda nam odwagi i pokaże, co i kiedy mamy mówić. Zawsze możemy do Niego przyjść, uklęknąć przed Nim i prosić Go o siły. Zawsze możemy Go słuchać, czytając Pismo Święte.

B. B.: - Rzeczywistość brutalnie pokazuje, że często nie potrafimy obronić naszych świętości, które są dziś tak lekceważone. Musimy modlić się o odwagę bycia chrześcijanami, także w wymiarze sakramentu małżeństwa. Świadectwem może być prosty fakt, że nie chodzimy na zakupy w niedzielę, że w tym dniu potrafimy odpocząć, znaleźć czas dla siebie i dla innych. W tym wszystkim potrzeba być autentycznym. Ci, którzy np. podjęli abstynencję od alkoholu w czyjejś intencji, nie powinni się tego wstydzić. Dojrzałe chrześcijaństwo wymaga, byśmy potrafili uzasadniać nasze wybory wypływające z wiary otwartym przyznaniem się do Pana Boga. Dlatego potrzeba nam wspólnot, formacji, życia sakramentalnego. Potrzeba kapłanów, którzy zachęcą, zainicjują, wesprą te dążenia i dostrzegą potrzeby zwykłych, zabieganych ludzi.

- Czy wstąpienie do jakiegoś ruchu kościelnego lub wspólnoty jest gwarancją udanego małżeństwa?

M. B.: - Myślę, że nie jest to gwarancja. Wspólnota może pomóc. Nam osobiście bardzo pomaga formacja Ruchu Domowego Kościoła. Każde małżeństwo musi rozeznać, co jest dla niego dobre. Nam się nieraz może wydawać z zewnątrz, że jedynym lekiem będzie wspólnota. Ale to wcale nie musi być tak. Wstąpienie do jakiejś wspólnoty czy ruchu powinno być decyzją podjętą przez obojga małżonków. Najtrudniej jest ewangelizować siebie nawzajem, we własnym domu. Najważniejsza jest osobista relacja z Bogiem i budowanie wzajemnej więzi pomiędzy małżonkami. Bo jeśli małżonkowie sami nie zechcą otworzyć się na działanie Pana Boga, to wspólnota niewiele może im pomóc.

B. B.: - Relacje małżeńskie i rodzinne buduje się przede wszystkim w atmosferze, która panuje w domu, przy wspólnym stole. Nie bójmy się zostawić telewizora, obowiązków, aby mieć czas dla spotkań rodzinnych.
Sama świadomość sakramentu małżeństwa jest dziś bardzo niska, za mało się mówi, czym jest sakrament. A sakrament powinien nas wzmacniać. Nawet wtedy, gdy jest ciężko, winien przypominać, że nie jesteśmy sami. To dar, który trwa i z którego możemy czerpać pełnymi garściami. Potrzeba modlić się za siebie nawzajem w małżeństwie. Najważniejsza jednak sprawa to świadectwo życia. Jeśli jest jakieś zgodne, piękne, katolickie małżeństwo, nie trzeba bać się mówić, że są zbudowani na Chrystusie.

Reklama

- Co może zachęcić małżeństwa do szukania jakichś wspólnot w Kościele?

M. B.: - Wspólnota daje wsparcie, daje ludzi, którzy żyją według tych samych wartości. Domowy Kościół, w którym jesteśmy już prawie 30 lat, to dla nas wielki dar. Mamy prawdziwych przyjaciół. Możemy liczyć na ich modlitwę i pomoc. Będąc we wspólnocie i nam łatwiej jest otwierać się na potrzeby innych.

B. B.: - Rzadko się o tym mówi, ale wspólnota daje też wiele możliwości w wychowaniu dzieci. Najmłodsi zyskują pewną grupę odniesienia, tworzą się przyjaźnie, które nieraz trwają przez całe życie. Tu także dzieci zapoczątkowują swoją relację z Kościołem, z Panem Bogiem. Tu zaczyna się ich formacja. Dzieci są naturalnie ciekawe świata i poznawszy coś, chętniej w tym uczestniczą. Wspólnota pomaga wzbudzić ciekawość dziecka i mądrze wprowadzić je w życie Kościoła.

* * *

* Maria i Bogdan Boligłowowie - małżeństwo z 37 letnim stażem, mają 3 córki i dwoje wnucząt Zuzię i Krzysia. Od 29 lat są we wspólnocie Domowego Kościoła i w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka. W latach 1989-96 byli odpowiedzialnymi za Domowy Kościół w archidiecezji krakowskiej

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4. sezonu "The Chosen"

2024-03-28 11:39

[ TEMATY ]

„The Chosen”

Materiały promocyjne/thechosen.pl

Serial o Jezusie z kolejnym sukcesem. W polskich kinach 4. sezon zebrał ponad 50 000 widzów, a licznik wciąż rośnie. Kolejne odcinki serialu, co stało się całkowitym fenomenem w branży filmowej, wciąż wyświetlane są w kinach.

Poza repertuarowym wyświetlaniem w kinach, również społeczność ambasadorów serialu organizuje w całej Polsce pokazy grupowe, które nierzadko mają sale zajęte do ostatnich miejsc. W wielu miejscowościach można wybrać się na taki pokaz czy to do kina sieciowego, lokalnego czy domu kultury. Kina widząc ogromne zainteresowanie same wstawiają do repertuaru kolejne odcinki lub powtarzają wyświetlanie od 1 odcinka. Już pojawiają się pierwsze całodzienne maratony z 4. sezonem.

CZYTAJ DALEJ

Inauguracja Kongresu Eucharystycznego w Archidiecezji Krakowskiej

2024-03-28 15:27

[ TEMATY ]

archidiecezja krakowska

kongres eucharystyczny

Msza Krzyżma

Archidiecezja Krakowska

Mszą Świętą Krzyżma w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach został dziś zainaugurowany Kongres Eucharystyczny Archidiecezji Krakowskiej, którego zwieńczeniem będzie beatyfikacja ks. Michała Rapacza 15 czerwca 2024 r.

- Bardzo pragnąłem sprawować tę dzisiejszą Mszę Świętą Krzyżma razem z wami. Poprzez nią bowiem rozpoczynamy Kongres Eucharystyczny Archidiecezji Krakowskiej - mówił na początku homilii abp Marek Jędraszewski nawiązując do słów Jezusa wypowiedzianych do Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że wyjątkowy charakter tej Mszy św. podkreśliło poświęcenie kapłańskich stuł z symbolami kongresu. - Przez jednakowy kształt tych stuł pragniemy wyrazić naszą jedność - jedność prezbiterium Świętego Kościoła Krakowskiego - dodał arcybiskup, zaznaczając, że nie chodzi przede wszystkim o zewnętrzny i estetyczny, ale eklezjalny wymiar jedności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję