Reklama

Gospodarka

Rewolucja wodorowa nie wydarzy się sama

Pierwsze wyniki projektu JIVE (Joint Initiative for hydrogen Vehicles across Europe) obejmującego wdrożenie 300 autobusów wodorowych i 18 stacji tankowania przekroczyły zakładane oczekiwania. Spalanie wodoru na 100km nie przekracza 9 kg, a czas tankowania nie różni się od tradycyjnego czasu tankowania paliw płynnych.

[ TEMATY ]

autobus

paliwo wodorowe

PAP/2mgroup Komunikacja Biznesowa sp. z o.o. sp. k.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ramach inicjatywy Central and Eastern Europe on the Road to Hydrogen na targi H2POLAND przyjechali między innymi eksperci z Hydrogen Europe, organizacji zrzeszającej blisko 470 podmiotów z branży wodorowej, aby podzielić się dotychczasowymi doświadczeniami z realizacji projektu oraz przedstawić możliwe mechanizmy finansowania zakupu autobusów wodorowych.

Niezawodność i wysoka efektywność kosztowa

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

The JIVE (Joint Initiative for hydrogen Vehicles across Europe) - flagowy projekt europejski zakłada wdrożenie blisko 300 autobusów wodorowych w 16 miastach Europy do końca 2025 roku. Plany zakładają także uruchomienie 18 stacji tankowania. Obecnie funkcjonuje już 14 stacji, a blisko 80% autobusów z założonej liczby jest w użytkowaniu. Wstępne wyniki projektu wskazują na wysoką konkurencyjność autobusów wodorowych względem innych rozwiązań. Zużycie paliwa wodorowego waha się między 6.3 a 9 kg/100 km, a czas tankowania i niezawodność autobusów w niczym nie ustępuje autobusom na inne paliwa.

Aivars Starikovs, członek zarządu Hydrogen Europe wskazywał na różne możliwości finansowania zakupu autobusów wodorowych, które mogą być odpowiedzią na wymogi w zakresie zeroemisyjnego transportu miejskiego. Do efektywnej realizacji potrzebna jest jedynie aktywna postawa przedstawicieli samorządów lokalnych.

Konieczny efekt skali

Reklama

„Już czas aby zacząć działać, zakończyć rozmowy i przejść do działania. Najważniejsze jest jednak realizowanie projektów o określonej, odpowiednio dużej skali - produkcja rzędu 20 mln ton zielonego wodoru jest oczekiwana na rynku europejskim do 2030 roku. Czyli paliwo będzie dostępne - a czy gotowi będą użytkownicy? Aby być gotowym konieczne jest odrobienie pracy domowej - trzeba przeprowadzić analizy, zebrać wszelkie informacje aby zbudować przekonanie że autobusy wodorowe to jedyne i właściwe rozwiązanie. Jedynie projekty o odpowiedniej skali mogą uzyskać odpowiednią efektywność kosztową. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że uzyskanie efektywności kosztowej możliwe jest dla projektów uwzględniających co najmniej 10 autobusów, a mniejsza liczba ma sens tylko jako projekt pilotażowy” - mówił podczas konferencji Aivars Starikovs, członek zarządu Hydrogen Europe.

Dobre przykłady z rynku polskiego

Uczestnicy konferencji wskazywali na wiele możliwych form finansowania - od funduszy europejskich po programy oferowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ponadto przykład Konina, gdzie na regularnych trasach jeździ od lipca 2022 autobus wodorowy, zilustrował także możliwości dzierżawy autobusów. Koniński Solaris Urbino został przekazany MZK w Koninie sp. z o.o. na 4-letnią dzierżawę. Pierwsza ocena projektu wskazuje, że korzyści ekonomiczne przewyższają ekonomiczne koszty. Konin w swojej strategii zapisał likwidację energetyki węglowej do 2030 r.

H2POLAND to pierwsze w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej targi dedykowane technologiom wodorowym, odbywają się w Poznaniu 16-17 maja.

Konferencja pt. „Autobusy wodorowe. Współczesne i innowacyjne rozwiązanie dla zeroemisyjnego transportu miejskiego” odbyła się na scenie praktyk podczas targów H2POLAND i została zorganizowana przy współpracy Hydrogen Europe oraz Nexus Consultants, firmy specjalizującej się w doradztwie dla sektora wodorowego, która uczestniczyła w opracowaniu pierwszej w Polsce lokalnej strategii wodorowej dla Wielkopolski.

KONTAKT:

e-mail: k.szulc@2mgroup.pl

tel. 502 547 999

Źródło informacji: 2mgroup Komunikacja Biznesowa sp. z o.o. sp. k.

2023-05-18 20:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek w Jerozolimie: relikwiarz Krzyża na Golgocie

Wielkopiątkowej liturgii w Jerozolimie, odprawionej w porannych godzinach w bazylice Kalwarii i Bożego Grobu, przewodniczył łacińskiego patriarchy kard. Pierbattista Pizzaballa. Uczestniczyli w niej hierarchowie i wierni lokalnego Kościoła oraz pielgrzymi z różnych stron świata. Celebracja Męki Pańskiej na Kalwarii pokreśliła najistotniejszą charakterystykę jerozolimskiej liturgii, która oprócz sakramentalnego „dzisiaj” włącza w swoją modlitwę wskazanie geograficznego „tutaj”.

Wielkopiątkowa liturgia w Jerozolimie wyróżnia się dwoma elementami podkreślającymi miejsce celebracji. W kaplicy strzegącej skałę Golgoty patriarcha położył się na posadzce nie przed krucyfiksem, ale przed relikwiarzem Krzyża Świętego, który był następnie adorowany przez uczestników liturgii.
CZYTAJ DALEJ

Baranek pokonał nasze oddalenie od Boga

2025-04-18 22:17

Magdalena Lewandowska

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.

– Jezus jest świątynią, ofiarą, arcykapłanem. To On rozwiązuje podstawowy problem człowieka, naszego wielkiego oddalenia od Boga – podkreślał podczas liturgii Wielkiego Piątku bp Maciej Małyga.

Liturgii Wielkiego Piątku w katedrze wrocławskiej przewodniczył bp Maciej Małyga – to jedyny dzień w roku, kiedy Kościół nie sprawuje Eucharystii. Razem z nim modlił się metropolita wrocławski abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński, kapłani, siostry zakonne i wierni. Punktem kulminacyjnym liturgii była adoracja krzyża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję